wtorek, 21 marca 2017

Dorosłość jak początek umierania

"Że się przejmuję. Że się wszystkim przejmuję. Że jestem non stop przerażona tym, co mam robić. Codziennie budzę się z atakiem paniki, co mam robić. Co mam robić w życiu."
- Małgorzata Halber




Niebawem skończę 24 lata. W związku z niezrozumiałą dla mnie tradycją świętowania coraz bliższej śmierci postanowiłam zrobić listę swoich życiowych osiągnięć:

10. Odnajduję się zawsze o raz więcej niż gubię.

9. W ciągu roku zabiłam tylko 2 kwiatki, a żyją 4.

8. Ani razu nikt nie wezwał mojej Mamy do szkoły od 5 lat.

7. Nie zabiłam siebie ani nikogo innego też nie.

6. Czasami mi płacą za robienie rzeczy i jest to zgodne z prawem.

5. Dalej gram w studia.

4. Ograniczyłam ataki paniki pn."Dokąd zmierza moje życie kurwa?" do 3 razy w tygodniu.

3. Tylko raz w tygodniu używam wymówki pt. "Nie mogę, mam dzień prania." w celu unikania interakcji międzyludzkich.

2. Po wielu treningach umiem podtrzymywać niekrępujący drugą osobę small talk przez całe 2 minuty.

1. Umiem zrobić pół pompki. 

Jak na mój gust całkiem nieźle. 

Chwilowo wzięłam na siebie więcej obowiązków, niż jestem w stanie ogarnąć. Postanowiłam poradzić z tym sobie w typowy dla mnie sposób - przespać. Jak na razie idzie mi całkiem dobrze. Myślę, że jak ktoś mówi, że trzeba się starzeć z godnością to - wypisz, wymaluj - o mnie. Znalazłam ostatnio kolejny siwy włos. Już się z tym pogodziłam i pominęłam etapy płaczu, zaprzeczenia i paniki. Zamiast tego pełnym spokoju truchtem udałam się do najbliższej drogerii. To się nazywa godność, tego się ode mnie uczcie. Później przy kasie pani ekspedientka zaproponowała mi krem przeciwzmarszczkowy w promocji i straciłam swoją godność, ale 13 minut to i tak całkiem długo.

Marzy mi się dzień spędzony z dala od pośpiechu, hałasu i smogu wielkiego miasta. Jak widać mój wewnętrzny rolnik tęskni za polem. A może to już ten wiek, w którym marzy się o domku na wsi i spokoju? 


Dam znać niedługo, czy to tylko kryzys wieku średniego, czy już starość.

A tymczasem polecam trochę muzyki:

2 komentarze:

  1. To jest naprawdę genialne podsumowanie tego jak moim zdaniem może się czuć wiele dwudziestoparolatek! :) Szczere, bez farmazonów a z poczuciem humoru i dystansem oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale świetnie napisane :)

    OdpowiedzUsuń