wtorek, 1 marca 2016

Bagaż doświadczeń

Ostatnia przesiadka za mną. Po spędzeniu 12 godzin na uczelni w końcu wracam na mój niebezpieczny koniec Warszawy. Z wigorem godnym chomika na odwyku słonecznikowym czekam na mój przystanek. Ze współczuciem spogląda na mnie starszy pan.
-Pani sobie usiądzie! Widać, że torba ciężka.
-Dziękuję.
-Co Pani tak kurczowo trzyma, zakupy?
-Bagaż doświadczeń

Wesoło mijają dni, miesiące i lata. Z każdym doświadczeniem stajemy się mądrzejsi (teoretycznie) i zmieniamy się. Dynamizm tych modyfikacji możemy kontrolować sowim mniej lub bardziej chętnym podejściem. Nie wiem, czy rozpoznałabym samą siebie sprzed kilku lat. Wiele się zmieniło, wiele się nauczyłam. Nie mniej jednak podstawowe filary mojej osobowości na przełomie prawie 23-letniego życia pozostały niezmienne. W przypadku kota nawet ewoluowały, w końcu jest już imię. Poza tym dalej jestem szalenie zabawna. Hehe. 

Zakładam, że jestem dużo mądrzejsza, niż 10 lat temu. Niestety właśnie wtedy musiałam decydować o swoim losie i nadawać tor biegu przyszłości. Co mogłabym doradzić samej sobie z tamtych lat?

1. Słuchaj siebie

Kiedy przeżywałam swoje pierwsze miłosne uniesienia - od zawsze byłam bardzo dojrzała, więc nawiązuję do czasów przedszkola - moja pierwsza miłość Filipek powiedział mi, że fajnie bym wyglądała w krótszych włosach. Od tamtego momentu codziennie wieczorem brałam nożyczki i obcinałam po ok 2-3cm warkocza - sprytnie, żeby Matka się nie zorientowała. Owy warkocz był codziennie przez Rodzicielkę układany i pielęgnowany z największą starannością. Po 3 dniach okazało się, że nie mam pojęcia ile to 2-3 cm, a marzenia o fryzjerce mogę porzucić. Matka okazała się spostrzegawcza i przez bardzo długi czas nosiłam przeróżne czapeczki zakrywające mój młodociany polot i finezję. W tamtym momencie zrozumiałam, że nie każda złota rada jest złota, a podczas podejmowania decyzji powinnam słuchać przede wszystkim siebie. Z każdym dniem udaje mi się to coraz bardziej.

2. Ryzykuj

Jako brzdąc i gówniarz, aż po czasy nastoletniego buntu cierpiałam na chorobliwą nieśmiałość. Wychowana pod okiem troskliwych opiekunów żyłam w przekonaniu, że najlepiej tam, gdzie bezpiecznie. Mając wszystko, co dziecku jest potrzebne nie odczuwałam potrzeby, żeby wychodzić poza jajko, które swoją drogą nigdy nie było zbyt wielkie (ok 22 tys. mieszkańców). Swoją pasję próbowania nowych rzeczy odnalazłam na studiach. Dowody na spełnianie się w tej dziedzinie odnajduję w licznych siniakach. Przez prawie 4 lata studiów zdążyłam skreślić ponad połowę pozycji z mojej listy "TO DO" spisanej w jakimś Dzienniku z liceum (Dzienniku, bo pamiętnikami wzgardzam). Warto otworzyć się na nowych ludzi i doświadczenia (poza weganami i rowerzystami). Aktualnie próbuję nie być wredna i nie zabijać głupich ludzi. 

3. Więcej egoizmu

Ludzie cierpią na samotność i potrafią spędzić całe życie szukając kogoś, kto ich doceni i pokocha. Mi udało się znacznie szybciej. Znalazłam kogoś, kto wytrzymuje wszystkie moje humory, zawsze zapewnia mi nietuzinkowe towarzystwo i mam pewność, że mnie nie zostawi. Znalazłam samą siebie. Uważam, że to niesamowite osiągnięcie wytrzymać prawie 23 lata z kimś, kto miewa trudny charakter. Z tej okazji systematycznie się nagradzam. Biorę siebie do empiku i mówię "Bierz co chcesz!" Pod koniec miesiąca trochę się nienawidzę za te dziękczynne szaleństwa, ale no cóż - nikt nie jest idealny. Na szczęście mi niewiele do tego brakuje. 

Czy moje rady sprawiłyby, że moje życie byłoby teraz inne, lepsze? Ciężko powiedzieć. Mimo wszystko chciałabym spotkać 13-letnią siebie i powiedzieć: "No worries pączku, będą z Ciebie ludzie!" Niestety, tamte czasy już minęły. Skupiam się na rzeczywistości i spełnianiu swoich kolejnych pozycji z listy. Jeśli chodzi o mój bagaż doświadczeń - jako typowa kobieta mam go zawsze przy sobie, w torebce. W końcu nigdy nie wiadomo, kiedy coś nietypowego może się przydać. 


Czy będę miała jakieś rady dla siebie za kolejne 13 lat? 
Jedno jest pewne. Na pewno jedną z nich nie będzie "Karm swojego kota częściej". 


Do usłyszenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz