środa, 10 lutego 2016

Ja artystka

Doskonale pamiętam początek mojej przygody ze sztuką. Mając jakieś 3-5 lat (moja dokładność ma specyficzny poziom precyzji) dostałam swoje pierwsze kredki - świecowe. Jeśli ktoś miał z nimi styczność, to dobrze wie, że dupy nie urywają, a błędu z kartki nie da się zetrzeć za pomocą gumki. Dlatego podczas tworzenia za ich pomocą bardzo ważny jest plan i dokładność. Dzięki tym kredkom w podzięce za dar, który otworzył moją duszę artysty stworzyłam swoją pierwszą laurkę. Z łezką w oku wspominam dedykację "Kocham Cię Mamo" i delfina pływającego wśród morza kwiatków. Nie zostałam doceniona. Matka Najlepsza mówi, że dedykacji nie było, bo nie umiałam pisać, a ścianę trzeba było skrobać i ponownie malować. Pocieszam się, że wielcy artyści też nie mieli lekko.

Przez całe moje życie chwytałam się przeróżnych artystycznych przedsięwzięć, które pozwalały mi wyrazić siebie. Farby, kredki, wiersze, śpiew, taniec, przygoda z maszyną do szycia, diy, obecnie nawet przelewam swoje bzdury w literki. Z niektórych musiałam zrezygnować. Świat nie jest jeszcze gotowy na mój geniusz. Dla mnie najważniejsze jest to, że znajduję jakieś miejsce, w którym mogę stworzyć swój własny świat - bez obawy, że rodzina wyśle mnie do ośrodka dla wybitnych. Jeszcze.


1. “The world today doesn't make sense, so why should I paint pictures that do?”


Tak rzekł podobno Pablo P. Zgadzam się z nim całą sobą. Jeśli komuś udało mi się trafić na moją wesołą twórczość dobrze wie, że ciężko tam odnaleźć sens i spójność. Nie ma tam żadnych zasad poza moim kaprysem. Z tego powodu chyba najlepiej dogaduję się z kredkami.

Sama rysowałam. Jestem inżynierem. 

Zdarza się, że znajomi widząc jakieś bazgroły wpadają na pomysł z serii "narysuj mi coś". Niestety nie działa to tak prosto. Z tego miejsca pozdrawiam Kamila, który - z moich obliczeń - na rysunek czeka piąty rok. Kamilu - grunt, że zaczęłam! Wielkie dzieła nie powstają w pięć minut, więc możesz sobie tylko wyobrażać, jaki super prezent dostaniesz na 50 urodziny!

2. "Jak odnosi się Pan do kwestii religii, wiary i Boga? Wolę literaturę." (O. Pamuk) 


Zaczęło się od fascynacji książkami. Pamiętam moją pierwszą wizytę w bibliotece publicznej. Wracałam szczęśliwa niosąc książeczkę z kotkami na okładce. Nie byłam świadoma, że książkę napisał jakiś psychol, który zamieścił szczegółowy opis płonącej kotki, która osieraca maluchy w czymś przeznaczonym dla 7-latków. To zapewne jest źródłem mojego instynktu kocierzyńskiego. Skoro lubię czytać - będę pisać. Logika kobiety. Mam nadzieję, że kiedy nadejdzie dzień, w którym zaczną smakować mi ziemniaki nie postanowię zostać jednym z nich. 
Niestety w pewnym momencie fascynacji zabawą słowem postanowiłam pisać wiersze. Nieudolnie.

Na górze róże,
na dole foki.
Jest nam cudownie,
jem Twoje zwłoki.

Niestety nikt nie zrozumiał mojej ody wychwalającej mięsko. Dla własnego bezpieczeństwa i stanu włosów Matki postanowiłam zakończyć przygodę z poezją i ograniczyć się do czytania. Skrycie mam nadzieję, że pośmiertnie zostanę doceniona, a w przyszłości ktoś będzie musiał to interpretować na maturze. 

3. "Wcale nie jest za późno, by szukać świata ze snów" (N. H. Kleinbaum)

Więcej o swojej twórczości pisać nie będę. Nie chcę zostać jedną z tych osób, które tworzą jednoosobowe groupie dla własnego ego. Moje radzi sobie świetnie, niedługo chyba założę mu osobne konto na fejsbuku. Zamiast peanów nad moją zajebistością - zachęcam wszystkich do poszukiwań miejsca w którym mogą chwilowo odizolować się od świata rzeczywistego. Sztukę i inspiracje można znaleźć wszędzie. Nie trzeba być nawet w czymś dobrym, dopóki sprawia nam to przyjemność i robimy to dla własnej satysfakcji - opcja dla przegrywów. Nie korzystałam, ale podobno też działa. 

Kolejnym atutem zapoznania się z tworzeniem sztuki są prezenty hand-made. Niedługo zbliżają się Walentynki. Jeśli wciąż nie macie pomysłu - jestem przekonana, że Wasza druga połówka jeszcze nie ma ramki z makaronu z Waszym wspólnym zdjęciem. 

Podziękujecie kiedy indziej!

Stay tuned!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz